wtorek, 18 sierpnia 2015

Rebirth

Dziewczyna obudziła się nieco zmęczona, ale z poczuciem czystości i ciepła dookoła. Otworzyła oczy i szybko zrozumiała że znajduje się w jakiejś wielkiej kadzi z zieloną cieczą. Oddychała w niej swobodnie co było wręcz irracjonalne. Na jej przegubie zaciśnięta była opaska z kablem, monitorująca pracę jej serca na ekranie za naczyniem. Zmrużyła oczy chcąc zobaczyć co jest za naczyniem, oparła dłonie i czoło o szybę próbując rozpoznać kształty. Nie było to łatwe, bo strasznie kręciło jej się w głowie.
Obraz w miarę jej się wyostrzył dopiero po kilku minutach. Znajdowała się w ogromnym laboratorium. Komputery, dziwne maszyny, broń, rośliny w słoikach itp. O jedną z maszyn opierał się mężczyzna. Siedział na poduszce i czytał książkę. Wyglądał całkiem normalnie, tylko przez tę zieloną ciecz, w jakiej się znajdowała wszystko dookoła miało zafałszowane kolory. Zapukała w szybę żeby zwrócić jego uwagę. Odwrócił twarz w jej stronę i niemo krzyknął. Zaczął poruszać ustami jakby kogoś wołał po czym wybiegł z pomieszczenia. Poczuła się dziwnie. Po chwili jednak poziom cieczy w kadzi zaczął gwałtownie opadać. Spojrzała w dół chcąc trafić stopami w podłoże i uświadomiła sobie że jest goła... a ten chłopak siedział tu nie wiadomo jak długo i patrzył na jej goliznę. Stanęła i wyprostowała plecy. Wszystkie chrząstki niemiłosiernie jej chrupały. Z zaskoczenia zlał ją strumień ciepłej wody, a potem powietrza. Zaczęła kaszleć zdziwiona i rozejrzała się. Za nią stał chłopak sprzed chwili i... coś co mogło by przypominać mężczyznę, gdyby nie czerwona skóra, szpiczaste uszy i czarne jak dwie studnie oczy,
-Witaj! Nareszcie się obudziłaś- zaświergotał ten drugi, otwierając naczynie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz