poniedziałek, 17 sierpnia 2015
Prolog: Koniec Świata
Wszyscy wiedzieli że to się stanie. Nie było co do tego wątpliwości już od zarania dziejów. Ludzkość powoli wyniszczała sama siebie, aż w końcu trzecia wojna światowa zakończyła wszystko. Trzy bomby atomowe wybuchły niemal jednocześnie. Niektórzy nawet nie zauważyli co ich zabiło, inni cierpieli kilka godzin, a niektórzy już od dawna chowali się w schronach. Tych trzecich nie było wiele, 30, może 40 sztuk. Tylko dlatego że bunkry były z dala od źródeł promieniowania. Liczniki Geigera wariowały nawet po miesiącu, ale ktoś musiał w końcu wyjść po zapasy. Padło na niską siedemnastolatkę o włosach w kolorze mysiego blondu i zielonoszarych oczach. Ubrała maskę przeciwgazową mając nadzieję że to wystarczy, ale myliła się. Wyszła ze schronu, ale po zrobieniu kilku kroków upadła czując że kolana się pod nią trzęsą. Oczy jej zaszły mgłą. Ostatnie co widziała, to dwie wysokie postacie nachylające się nad nią...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz